niedziela, 23 września 2012

Początek jesieni i jeszcze jeden początek













Ori zawsze czeka na jesień. To znaczy, zawsze, odkąd szczęśliwie zakończyła edukację i wrzesień (bądź październik) nie kojarzą się jej z nowym rokiem szkolnym lub semestrem, nowymi zeszytami, podręcznikami i całą tą straszliwą niedolą.
Teraz jesień to zmierzch babiego lata i wszystkie te smuteczki i melancholijki przybrane w żółcie, brązy i czerwienie i każdej jesieni zaczyna się coś dobrego, ważnego i pięknego.
Coś złego i smutnego też się zdarza, ale Ori z optymizmem zaczerpniętym od Wzruszaczy uważa, że TEJ JESIENI będzie dobrze i pięknie.
Każdej jesieni coś się dla Ori zaczyna. Proszę bardzo, oto przykłady: Pan Tymianka się przydarzył jesienią, dom Tymianka się zbudował jesienią, Fundacja powstała jesienią



Ori unika na blogu tymiankowym pisania o swoim życiu pozazwierzęcym, tym razem jednak zrobi wyjątek, gdyż coś, co się właśnie w życiu pozazwierzęcym Ori pięknie rozpoczęło, ma ogromny wpływ na losy Wzruszaczy i Podopiecznych.
No i Ori ma w związku z tym prośbę do Czytelników, wzmocnioną miną Arcymistrza Min Proszalnych:





Rzecz ma się następująco: Ori w swym niezmiernie bogatym życiu zawodowym wykonywała najrozmaitsze, często kuriozalnie niezwiązane ze zdobytym wykształceniem prace, by zarobić na miski Wzruszaczy i kęs chleba człowieczego. Mogłaby o tym prawić bez końca, przy kominku na przykład, albo w Kuchni pełnej Tymianka przy kolejnym talerzu kapuśniaku, ku nauce i uciesze słuchaczy, ale nie czas teraz na to.




Bo teraz spotkało Ori wyjątkowe szczęście: dostała (i przyjęła!) propozycję pracy, która jest spełnieniem marzeń: Ori ma pisać, fotografować i nie musi porzucać Wzruszaczy na pół dnia!

Pracą bowiem jest projekt artystyczny (nie żałujmy sobie tego określenia, a co) składający się z trzech blogów, Ori pozwolono na zupełną swobodę i myślała, myślała i wymyśliła coś bardzo ciekawego (jej zdaniem, oczywiście).

Rozwój i rozmach całości zależy przede wszystkim od łaskawości Wzruszaczy, czy dadzą Ori
tyle czasu i spokoju, żeby mogła rozwinąć skrzydła. Bo wymyśliła rzecz straszliwie ambitną i niełatwą, jak to Ori.

Nieśmiały i najłatwiejszy początek jest tutaj:

www.kuchniajestopowiescia.blogspot.com

Oficjalnie otwarcie, mowy powitalne, szampan i zaproszenie, wchodźcie, czytajcie, a Przyjaciele Domu Tymianka - pomóżcie życzliwymi komentarzami, dodaniem się do obserwatorów, do list ulubionych blogów. To brzydka prośba o kumoterstwo, ale szef jej nie przeczyta i będzie myślał, że Ori jest taka genialna z natury.

Usprawiedliwieniem tej prośby jest fakt, że Ori mogła pozwolić sobie na zabranie z mordowni w Ruskiej Wsi siedem nowych psów właśnie dzięki tej pracy (w której ma także inne, mniej romantyczne obowiązki, którymi tu nie będzie zanudzać).
Bo sama Fundacja nie udźwignęłaby takiej liczby Podopiecznych.

Firmą, która (niewątpliwie słusznie) uwierzyła w geniusz ogólny Ori, jest Staedter Polska,
oficjalny przedstawiciel niemieckiego producenta form, foremek i akcesoriów do pieczenia
Biedna Ori musi co drugi dzien piec ciasto. Pan Tymianka jest zachwycony!


poniedziałek, 17 września 2012

Bierzcie przykład z Gruszki, kochajcie staruszki!


Tymuś ma w domu Tymianka tyle miłości, że zapewne czasami ma jej powyżej aksamitnych uszek. Szczególnie Mufka i Gruszka mają niewyczerpane pokłady serdecznych uczuć dla  staruszka.

A tu dla odmiany Staruszek Niekochany:




Znowu ktoś napisał do Ori z prośbą o ratunek dla staruszka tkwiącego od lat w schronisku.
Tym razem Ori pomóc nie jest w stanie. Dom Tymianka jest tak pełen zwierząt, że już więcej
po prostu nie zmieści. A Podopiecznych w hotelikach po przyjeździe najnowszych staruszek Primy i Mokki jest 34 (dobrze liczysz, Ori? Bo to już się może poplątać!), a ich utrzymanie jest bardzo drogie. Fundacji brakuje pieniędzy i nie może przyjąć nowego Podopiecznego.

Z drugiej strony, nie da się minąć obojętnie takiego smutnego staruszka.
Może ktoś z Czytelników otworzy dla Figusia dom i serce?
To malutki, bardzo spokojny, łagodny staruszek.
Może ktoś zechce zostać jego opiekunem wirtualnym, czyli zobowiąże się do stałych wpłat na jego utrzymanie w hoteliku? Takich opiekunów mają Lord i Dżek, najdostojniejsze staruszki Domu Tymianka.

Kto ma serce wielkie jak Gruszka i pokocha białego staruszka???!!!!
Taki jesienny staruszek jest słodszy niż koszyk gruszek...



Nowy P.S.
Dzisiaj (w środę) otrzymałam wspaniałą wiadomość: Figuś znalazł dom we Wrocławiu!
Dom znalazły wolontariuszki ze schroniska.

Bardzo dziękuję osobom, które szybko zareagowały na moją prośbę o pomoc.
Przehulamy to na innego staruszka, zgadzacie się?







środa, 12 września 2012

Układanki ze Wzruszaczy

















Oto kilka próbek układanek ze Wzruszaczy Zasadniczych, czyli tak zwanej drobnicy.
Drobnica układa się w najlepsze wzory, ponieważ mieści się jej najwięcej na metrze kwadratowym dowolnej powierzchni spalnej.