piątek, 11 listopada 2011

Całkiem nowe psie dziecko



Można siedzieć sobie grzecznie w domu i przykładnie chorować na gardło w otoczeniu herbatek, polarków i leczniczego wielokota, a całkiem nowe psie dziecko i tak człowieka dopadnie.
Psie dziecko błąkało się po Serocku, a jakiś litościwy człeczyna (przedstawiający się jako znawca psów i hodowca pittbulli) zawiadomił o tym fakcie Magdę (właścicielkę hoteliku dla psów goszczącego stale jakieś tymianki oraz szczęśliwą posiadaczkę własnego sporego stada wyszperanego z okolicznych schronisk i lasów) w taki mniej więcej sposób:
- Pani ma schronisko? To pani ją weźmie! Zamknąłem ją na klatce schodowej. Jak nie, to ją wypuszczę na ulicę.
Magda zadzwoniła po pomoc do Ori i na mocy szybkiego porozumienia (albowiem Ori wrzasnęła "Bierz!!!) maleństwo już po godzinie znalazło się w hoteliku. Miało zostać dokwaterowane do Buni i Duni, ale, jak widać na zdjęciach, załatwiło sobie trochę inną sypialnię...

Tajga jest ok. 4 - miesięczną suczką, będzie raczej duża, najprawdopodobniej wychowywała się w domu, ponieważ ma bardzo dobre maniery. Jest łagodna, w hoteliku ma kontakt z małym dzieckiem, od razu została odrobaczona, za tydzień będzie szczepiona.
Szuka kochającego i odpowiedzialnego domu.

5 komentarzy:

  1. Nie ma to jak porozumienie jednym słowem :)
    Dziecko słodkie :)
    Duuuużo zdrówka i ciepelka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A może ktoś jej jeszcze szuka?

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka urocza psia dziewczynka, dlugo nie bedzie bezdomna! Trzymam kciuki, zeby szybciutko znalazla swoj dom!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna jest! Jeśli jej ktoś szuka, to na pewno trafi na ogłoszenia, przecież sunia będzie szukała domku. Zresztą na pewno szybko go znajdzie.
    Pozdrawiam, DorotaC

    OdpowiedzUsuń