niedziela, 29 sierpnia 2010

Wyprzedaż zwierząt z domu Tymianka



Kiedy Ori i Pan Tymianka siedzą z zafrasowanymi minami, dumając i radząc, jak, skąd, za co i jakim cudem załatać wszelkie finansowe dziury - a frasują się tak nader często - Ori podsuwa nieśmiało radykalne rozwiązanie:
- To może sprzedamy Oriona za milion dolarów?
Niecny Pan Tymianka rozjaśnia oblicze i dodaje, że Snupiego dołoży gratis!
Ori oburza się wtedy straszliwie i obraża i w ogóle.
Popada wówczas w stan zbliżony do myślenia, a w efekcie tegoż powstają kolejne pomysły na latanie dziur. Dom Tymianka jest bowiem pełen zwierząt, które doskonale nadają się do sprzedania, czy za milion dolarów, to już kwestia sporna, ale nie zaszkodzi spróbować...
Ori kilka miesięcy temu z hukiem ogłosiła powstanie Sklepiku Pod Orionem, prosząc zdolne kolezanki i czytelniczki o zasilenie go dziełami rąk i talentów. Dary spłynęły przecudne, ponieważ jednak Ori nadaje się do handlu tak jak, mniej więcej, Pan Tymianka do baletu, wielkiej fortuny w sklepie nie zdobyła. Uczciwie mówiąc, głównie dlatego, że spakowała ślicznie rzeczy do pudełek i czekała na żyłkę handlową, która miała na nią spłynąć. Nic tak jednak człowieka nie bodzie tak mocno jak skrajna bieda, więc i na Ori spłynęła łaska przedsiębiorczości i niniejszym Sklepik Pod Orionem otwiera, otrzepuje okiennice z kurzu i ćwiczy gardło do nawoływań: Kupuuujcie, ludzie, kupujcieeeeeeee!

Teraz garść wieści cudownie dobrych i trochę gorzej dobrych.
PUCUŚ JEST W NOWYM DOMU!!!!!
Pucuś już mieszka we własnym wspaniałym domku, a relacja i zdjęcia niebawem!
Na miejscu Pucusia w hoteliku jest młodziutka, ciężko skopana (tak, to nie błąd!) Sonia znaleziona w przydrożnym rowie. Opowieść i zdjęcia Sonieczki niebawem.
Trzy suczki w pewnym mieście na Południu Polski już pakują walizki i ruszają w drogę do Domu Tymianka. I jeszcze ktoś, o kim... bawem.
A o tym bedzie duuużo przeraźliwie smutnych rzeczy do opowiedzenia.
Koniec garści z wiadomościami.

Dzisiaj na sklepowej półce:

1. Wełniane poszewki na jaśki z naszytym białym pieskiem. Pieski mają kokardki w kratkę!
Poszewki zrobiła Krysia, znana gdzieniegdzie jako Opakowana.

2. Czerwona poszewka (z poduszką) z wyhaftowanym rajskim ptakiem. Może to jest rajska gęś. Haft ręczny, misterny i mistrzowski po prostu. Haftowała Ewa.

3. Porcelanowa kaczuszka z kaczątkiem. Ori przytargała ją z Niemiec, bo uwielbia kaczki i gąski, a z powodu paskudnych charakterków psów może posiadać to ptactwo wyłącznie w takiej postaci.

4. Dwie ważki: fioletowa i złota. To naszyjniki, których urody nie oddają w pełni zdjęcia. Ważki, które stanowić będą najdoskonalszą puentę krągłej piersi kobiecej, a mniej krągłej dodadzą należytego powabu.
( Slogany reklamowe Ori nie są doskonałe. Na razie, miejmy nadzieję).
Ważki tworzy Kasia.

5. Ukochany szklany ptaszek Ori. Gil chyba, zresztą, co za różnica, śliczny po prostu.

6. Książka wydawnictwa Pascal "Małe zwierzaki". Kilka przykładów zdjęć widać. Ori chętnie pozbędzie się tej książki na znak protestu, że nie ma w niej zdjęć Torcików.

7. Książeczka "Kot", a w niej historia malarstwa kociego. To znaczy, nie malarstwa tworzonego przez koty, a kotom poświęconego. Ładnie te koty malowali...

Ostatni akcent stanowi błagalne spojrzenie Oriona.
Przedmioty będą przedmiotem aukcji (o matko, Ori!).
Dochód, o ile się zdarzy, będzie przeznaczony na leczenie i utrzymanie zwierząt z Domu Tymianka.
Osoby zainteresowane zakupem proszone są o kontakt mailowy sekredkraj@gmail.com

Zwierzęta bardzo proszą!