poniedziałek, 28 czerwca 2010

Słodki czerwiec












































































































Koniec czerwca jest słodki, bo maki, bławatki, truskawki. Cukierek Tofik w nowym domu szczęśliwy i nie zawsze grzeczny (zdjęcia przysłała pani Agnieszka, opiekunka Tofika).
Mała Tola też pojechała do własnego domu! Na zdjęciach w nowych szeleczkach, w ramionach swojej pani, trochę zaspana, zmęczona upałem.
Jak dobrze jest wsypać garść dobrych wiadomości jak garść truskawek do koszyka i nacieszyć ich słodyczą!












13 komentarzy:

  1. ojej, nie wiem co ładniejsze, czy przecudnej urody czajniczek czy szczęśliwi: Tola i Tofik,
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka radość!Słoneczka kochane,puchate,lato wszędzie.......Ściskam-Zofia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj jak fajnie czytac dobre wiesci, a jeszcze moc obejrzec takie cudowne zdjecia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Baardzo słodko kończy się czerwiec w tymiankowym świecie:) Twarzyczki Toli i Tofika mówią same za siebie. A i przyjaciel lub przyjaciółka Tofika też niczego sobie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak cudownie że Tolik i Tofika już mogą zaznawać domowego ciepełka ;)
    "Martwa natura" piękna -aż taką chce sie mieć w miejskim mieszkaniu.
    pozdrawiam ciepluśko!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Miła "garść" wiadomości
    Pozdrawiam
    Bukiety przeurocze

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakże cieszą takie dobre wiadomości:)
    Piękne zdjęcia!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wpis świetny, od razu na sercu i duszy lepiej. Ja wczoraj wymyśliłam dla Ciebie propozycję, żebyś podsumowała pierwsze półrocze tego roku. Zdziałałaś tak wiele, psów było tak dużo, sądzę, że wielu czytelników straciło rachubę, mylą się imiona tak licznej gromadki podopiecznych. Dzisiaj zastałam namiastkę tego pomysłu:-)) Telepatia...
    Ori, zrób kochana takie podsumowanie, z uwzględnieniem chociaż imion tych, o których nie możesz szczegółowo napisać.
    Po raz kolejny - jesteś wielka kobieto!!!!!
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Już, już troszkę się zaniepokiłam widząc ten "grecki błekit"... Może Ori wyjechała szukać Atlantydy?
    Ale kwiatki polskie podziały uspakajająco :))
    Ori niestrudzenie szuka psich domków!

    Podejrzewam, że lipiec też będzie słodki :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ori, Twój blog silnie przemawia; romantyczny, przepełniony miłością do przyrody. Chciałabym, aby taki pozostał!
    Bez statystyki. Kto się sprawą interesuje ten wie ile zwierząt uratowałaś!

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja poproszę podsumowanie. Czytam owszem, ale wiem, że nie wiem wszystkiego. Poza tym Ori ma się chyba czym pochwalić przez te pół roku. Niech się chwali, a my złapiemy się za głowę przy tym podsumowaniu.
    Pozdrawiam, Aneta z Poznania

    OdpowiedzUsuń
  12. Tola mnie najbardziej ujęła i... bardzo się cieszę, że (skoro ja nie mogłam jej wziąć) trafiła do prawdziwego domu :)

    OdpowiedzUsuń