wtorek, 2 marca 2010

Bardzo smutny pies


























































Kiedy Ori pomyśli sobie, że Los przygotował dla niej tak różnorodną i atrakcyjną wiązankę zmartwień, że powinien ją na długo zostawić w spokoju, on czuje się obrażony i szykuje kolejną niespodziankę.
Przed Domem Tymianka pojawił się Pies. Pies o bardzo smutnych oczach. Bardzo głodny, ze spuchniętym - skopanym??? - pyszczkiem. Usiadł przy ogrodzeniu i życzliwie przyjmował ataki wściekłego szczekania całej watahy psów, która własną piersią i sierścią gotowa była bronić Domu Tymianka przed obcym. Ori wykradła się z domu z pełną miską, czym potwierdziła przypuszczenia Psa, że znalazł właściwe miejsce. Zwinął się w kłębek i zasnął. Przedtem jeszcze kazał się drapać pod szyją i w uszy - Ori bardzo fachowo drapie po uszach - i patrząc Ori głęboko w oczy miodowym smutnym spojrzeniem, przekonywał ją, że znajdzie się dla niego jakiś kąt w ogrodzie.
Niestety, Ori nie jest w stanie zapewnić Psu spokojnego i bezpiecznego miejsca - psy z Domu Tymianka bezwzględnie bronią swojego terytorium. Pan Tymianka również. Ori szuka więc domu dla smutnego Psa, a dopóki dom się nie znajdzie, umieści go jak najprędzej w dobrym psim hoteliku.
Może ktoś z Was otworzy serce i dom dla Smutnego Psa?








15 komentarzy:

  1. O matko, Ori. Łzy mi lecą, ale nie mogę.Cholera co za los:((((((

    OdpowiedzUsuń
  2. Pies cudny! Pewnie wiatry szepnęły mu na ucho, że jest taki dom gdzie mieszka taka pani o imieniu Ori, co kocha zwierzaczki:) Zwierzęta wiedzą gdzie mają iść i do kogo podejść. Jak do Ciebie zaglądam zawsze się zastanawiam czy czytając twój post będę płakać czy pojawi się uśmiech na mojej twarzy:)A teraz mi smutno, bo szkoda mi psa.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. O, kurczę! Piękny jest! Myślisz, że nie ma opiekuna? Trudno uwierzyć, że taki pies nie ma domu...

    Ja mogę otworzyć jedynie portfel, do czego i innych czytelników szczerze zachęcam :)

    Ori, może w związku z takimi przypadkami warto umieścić na blogu numer konta Vivy? Przemyśl to, bo udzielasz wsparcia tylu zwierzakom, że czytelnicy bloga mogliby z kolei wesprzeć nieco Twoją Fundację... Myślę, że wielu z nich ma na to szczerą ochotę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ori! Dołączam się do apelu An-ny abyś podała na blogu numer konta Vivy!
    Tyle osób tu zagląda, śmieją się, płaczą i większość pewnie przeżywa frustrację, że nie mogą pomóc! A chcą pomóc!!!!!
    Nie każdy może wziąć do domu zwierzaczka - z różnych powodów, ale chętnie dołoży się do karmy czy leków dla chorych futrzaków.
    Daj nam szansę Ori!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też poproszę o numer konta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana Ori, prócz numeru konta podaj na blogu KRS fundacji, od samych nas , które tu zaglądają 1% od podatku, to będzie juz trochę grosza.Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę, śliczny ten pies.... O numerze konta nie będę się powtarzała, bo nie mam siły. Prawda jest taka, że Ori jest głupio prosić o pomoc, bo co sobie ludzie pomyślą...Ori, jak widzisz, ludzie wiedzą, że taka ilość psów wymaga ogromnych pieniedzy, one nie tylko jedzą ale też niestety chorują, lecznice nie uprawiają wolontariatu. Zrozumiałe, ze pies nie moze u Ciebie zostać, ale moze uda się zebrać na hotelik i ogłaszac go. Mam nadzieję, że się uda, kolejny smutny psi los.
    Pozdrawiam, DorotaC.

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniecznie podaj konto i KRS bo ja właśnie kombinuje na co ten mój 1% przeznaczyć. Zawsze idzie na zwierzęta więc może być i na tę fundację! Buziaki dla Smutnego! Trzymam kciuki za nowy dom dla niego!
    Dorota z beaglem

    OdpowiedzUsuń
  9. KONKRETNA POMOC wg.Joanny
    (bez uzgodnienia z Ori, za co przepraszam ;))

    1. A co myślicie o dołączeniu do Waszych blogowych zakładek zdjęcia Psa i informacji, że szuka domku?
    Ja to zrobię u siebie i dzięki temu (mam słabiutką nadzieję) rozpuszczę kolejne nitki informacji o Nim.

    2. Miłe Moje, to niekoniecznie WY możecie zająć się Psem. Czasami warto popytać rodzinę, znajomych, sąsiadów... Tak niewiele kosztuje uśmiech i zamienie kilku zdań.
    Zróbcie to p r o s z ę !!!

    3. Ja zamiast kupowania kolejnych ptaszków, jajeczek, zajączków świątecznych (odkurzę stare dekoracje) - kasę będę odkładać na pomoc Ori.
    Do czego i Was namawiam!

    Ori, czekam z innymi na wieści :)
    I tulę do serducha ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Joanna napisała to o czym dawno myślałam . Wasze blogi czyta dużo osób i okazuje się że macie spory wpływ na kształtowanie się gustów i pomysłów na życie .
    Fundacje mogą wystawiać charytatywne aukcje na Allegro a Wy robicie takie piękne rzeczy .
    Pozdrawiam serdecznie Ori i wszystkie Blogowiczki

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tego co mi wiadomo Ori ma to wszystko juz w głowie i wstępny projekt takiej strony jest w trakcie tworzenia. Ori przesłała wszystkie materiały i pomysły do firmy, ktora profesjonalnie jej to zrobi.
    I jeszcze jedna wiadomość dla oczekujących, pies jedzie do hoteliku, są już razem z Ori w drodze. Podobno jest przecudny. Pewnie szybko znajdzie dom. Czekamy na szczegóły!!! DorotaC.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ori, Kochana, Ty wiesz na jakiej przestrzeni mieszkam... :(
    Nie mogę sobie pozwolić na kolejnego psiaka, tym bardziej na dużego.
    Ale zawsze możesz na mnie liczyć w sprawie "akcji poszukiwawczych" nowych domów dla biednych psich sierotek.
    Już umieszczam informację ze zdjęciem u siebie na blogu.

    Joanno! - dobra robota ;)
    Pozdrawiam Was wszystkie zaglądające do Domu Tymianka :)
    A Ciebie Droga Ori mocno ściskam do serducha :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Musi się udać! Mi się już tyle razy udało znaleźć super domy dla różnych biedaków, że tym bardziej przy takim zaangażowaniu wielu osób musi się udać!
    Dorota z beaglem

    OdpowiedzUsuń
  14. Ori dziewczyny mają ABSOLUTNĄ rację!!!
    Pozdrawiam Was i pyszczki:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Podpisuję się wszystkimi rekami i nogami z całą moją rodziną i zwierzyńcem, pod propozycjami powyżej! Razem coś możemy zdziałać, pomoc jest Wam konieczna!
    Całusy dla wszystkich Domowników!!!!

    OdpowiedzUsuń